Minął już rok od śmierci naszej koleżanki Asi Sztreker. Pisałam o niej w tym poście... ale niedawno przyszedł do pracowni mąż Asi - Pan Wojciech prosząc o zawerniksowanie ostatnich 4 ikon Asi, których nie mogła już sama zabezpieczyć.
Dotykając ich wracałam pamięcią do naszych spotkań, rozmów i pracy nad kolejnymi ikonami. Pamiętam jej "zachłanność" na uczenie się kolejnych etapów pisania, złocenia i zdobienia ikon, jej słowa "mam już mało czasu" teraz dopiero docierają boleśnie...
Aśka - byłaś i jesteś z nami, bo patrząc na Twoje ikony widzimy wielką tajemnicę Zbawienia i obietnicę spotkania.
Kilka słów od Pana Wojciecha: