Drugi i ostatni zjazd przy tej pięknej ikonie rozpoczęliśmy od malowania bordiury wystylizowanych liści dębu. A potem było już tylko ciekawiej - Oblicza Matki i Syna, dłonie, stópka oraz ornamenty na szacie Jezusa i lilie na maforionie Maryi choć najtrudniejsze okazały się zdobione galony:-)
Niesamowite, że skończyliśmy wszystko o czasie - z taką grupą można góry przenosić! A nasz Boski Mistrz czuwał! Dziękuję wszystkim za ogrom pracy i wytrwałości. Organizatorom - Agnieszce i Marcinowi Marcinkowskim dziękuję za komfortowe warunki w cudownym miejscu. Wrocław! - do zobaczenia:-)
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz