Menu

PROPOZYCJE WARSZTATÓW


Warsztaty, które organizuje Pracownia Ikonograficzna dostosowane są do osób początkujących, które chciałyby dopiero zacząć pisać ikony oraz do osób zaawansowanych, które pragną doskonalić swoje umiejętności - warsztaty pozłotnicze, warsztaty tematyczne, plenery. POZNAJ TERMINY

środa, 28 listopada 2018

Werniksowanie ikony

Jednym z najchętniej odwiedzanych postów na blogu jest ten o werniksowaniu ikony z maja 2014 roku. Wiem z doświadczenia, że to bardzo wrażliwy proces dlatego staram się pomóc wszystkim tym, którzy się boją lub mają trochę mniej doświadczenia.
Werniksowanie ikony to chyba najtrudniejszy etap. Boimy się, że zniszczymy malaturę, złocenie i naszą wielogodzinną pracę. Przez lata eksperymentowałam z różnymi środkami do werniksowania - zaczynałam z olifą, która choć tradycyjna wydaje mi się trudna w używaniu - długo schnie, ciemnieje i nierówno pokrywa powierzchnię. Potem były inne środki ale żaden nie spełniał moich oczekiwań. Teraz mogę polecić z całą pewnością już trzy dobre werniksy: capaplex, olej twardoschnący i olej satynowy do tempery.


Capaplex jest dobrym środkiem zabezpieczającym powierzchnię ikony ale czasami reaguje ze szlagmetalem dlatego trzeba uważać. Można go rozcieńczać wodą demineralizowaną. Im bardziej rozcieńczymy capaplex tym bardziej satynowy efekt. Można stosować go miejscowo, czyli np. omijać złocenie szlagmetalem. Film na powierzchni ikony jest jednak delikatny. Capaplex można kupić w naszym sklepie.
Olej twardoschnący jest świetnym werniksem z efektem błysku (jak politura). Jest elastyczny i mocny ale powierzchnia zawerniksowana na ikonie, wystawiona np. na światło - ciepło może czasami mieć efekt termoodwracalny, czyli np. przy dotyku lekko się ugina i można zostawić swój odcisk na powierzchni. Z czasem werniks delikatnie matowieje. Jak go używać pokazuję w tym poście. Werniks można kupić w Edanie.
Olej satynowy do tempery, który obecnie używam jest bardzo dobrym i szybko schnącym werniksem. Daje efekt satynowy, jest mocny i elastyczny. Pięknie wydobywa kolory. Nie jest łatwy, bo podobnie jak w oleju twardoschnącym trzeba bardzo uważać w trakcie werniksowania. Jak go stosować pokazuję w tym poście. A można go kupić w naszym sklepie.

Moje trzy ulubione werniksy.

To na razie tyle co wiem ze swojego doświadczenia o werniksowaniu ikony. Jeśli macie swoje przemyślenia, to podzielcie się w komentarzach lub chociaż napiszcie czy troszkę pomogłam:-)

2 komentarze :

  1. Mam niewielkie wprawdzie, ale jakieś tam już doświadczenie i kilka zepsutych ikon za sobą. Bazując na nim, chciałbym podzielić się swoimi refleksjami:

    1) capaplex -łatwo się nakłada. Efekt jednak jest odwrotnie proporcjonalny do łatwości nakładania, gdyż:
    a) powłoka jest miękka, podatna na uszkodzenia
    b) złocenia ze szlagmetalu śniedzieją
    c) być może jest to mój błąd, lecz zdarzyło mi się, że malatura uległa rozmazaniu przy nakładaniu capaplexu (być może kładłem zbyt grubą warstwę, lub malatura była niedostatecznie wyschnięta, lub zbyt energicznie operowałem pędzlem). Zmarnowałem w ten sposób ikonę Św. Łukasza Ewangelisty.
    2) Olifa
    a) wyschła gdzieś po roku od nakładania
    b) w czasie schnięcia nałapała różnych pyłów, które do niej przywarły i
    trudno je było usunąć
    c) Nakładałem olifę na złocenia ze szlagmetalu, który został solidnie
    zawerniksowany szelakiem. Mimo to złocenia pokryły się patyną zanim olifa
    wyschła. Mam teraz trzy ikony: Św. Igor, Św. Konstanty i Archanioł Gabriel
    ze złoceniami pokrytymi patyną tak, jak gdyby ikony liczyły sobie po 200
    lat. Efekt nawet ciekawy, lecz niekoniecznie o to mi chodziło.
    3) Olej twardoschnący - mam takie same doświadczenia, jak Kasia
    4) Olej satynowy - trzymałem w zakręconej plastykowej buteleczce przez okres
    około 1 roku. Buteleczka się spłaszczyła, lecz jej zawartość zgęstniała
    tak bardzo, że nie dawała się nakładać. Musiałem rozcieńczać werniks
    terpentyną a i tak nie byłem zadowolony z efektu.
    5) W ramach eksperymentowania sprawdziłem wyczytany gdzieś sposób
    werniksowania przy użyciu mixtionu olejnego. Po kilku próbach z mixtionem
    3-godzinnym, zdecydowanełem się na mixtion 12-godzinny Lefranc. Efekt
    taki, jak przy oleju twardoschnącym, lecz nie zauważyłem, by upłynniał
    się przy podgrzaniu. Ponadto, na skutek długiego odlipu, powierzchnia ma
    tendencję do samopoziomowania i wymaga minimalnego szlifowania. Najstrsze
    ikony zawerniksowane w ten spoisób liczą ponad 2 lata i nie widać na nich
    zmian wywołanych upływem czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenne rady. A czy ten mixtion czymś Pan odtłuszcza? Bo po 12 godzinach nadal jest lepki. Używam go do złożenia pod prawdziwe złoto, ale do werniksowania jeszcze nigdy.

      Usuń